wtorek, 18 grudnia 2012

Rozdział VIII.


Obudziłam się w nie swoim pokoju,Louis mnie obejmował tak jak bym mnie nikt miał jemu
nie zabrać. Chciałam wstać, on dalej spał.
Wstałam i usłyszałam :
- Co tak szybko wstałaś ? - Lou patrzył na mnie z uśmiechem na twarzy.
- Nie mogę spać - podeszłam i go pocałowałam.
Wyszłam z pokoju,wszyscy nadal spali. Poszłam do swojego pokoju wzięłam prysznic i włożyłam
spodnie dresowe z nadrukiem, o rozmiar za duży t-shirt z nadrukiem i skejty.
Wróciłam do nich, w kuchni był Liam.
- Cześć braciszku - powiedziałam i wskoczyłam na blat.
- Cześć mała - odpowiedziała a ja siedziałam machając nogami.
- Co u Ciebie ? - spytałam
- Dobrze, a Ty szczęśliwa jesteś?
- Tak ,jak nigdy - odpowiedziałam
Do kuchni wszedł Louis poszedł do mnie i mnie pocałował.
Zaraz po nim zszedł Harry z Martyną trzymając się za rękę.
- Elo - powiedziałam.
- Hej - odpowiedzieli i przytulili mnie na przywitanie.
Jako jedyna byłam ubrana w normalny strój a nie piżamie .
Chłopcy dzisiaj mają koncert,a ja z Niallem dzisiaj znowu będziemy tańczyć.
Niall dalej spał, poszłam go obudzić.
- Niall .
Spał dalej.
- Głodomoże.
Zaczął otwierać swoje niebieskie ślepia.
- Niall wstawaj, musimy przećwiczyć trochę taniec.
- Okej.
Zeszłam na dół do chłopaków i Tyny. Po 10 minutach zszedł Niall.
Zayn włączył muzykę. Taniec nam dobrze wyszedł.
- Ej wy dobrzy jesteście - powiedział Zayn.
- Dzięki - powiedzieliśmy razem z Niallem.
Czas do koncertu zleciał szybko, pojechaliśmy tam chłopcy śpiewali dość długo.
Potem mój i Nialla występ. Po zejściu ze sceny podszedł do mnie dość ładny koleś.
- Cześć, Marta jesteś tak ? - spytał mnie.
- Tak, a Ty jesteś ?
- Eric .
Popatrzyłam na niego z dość dziwną minom, bo nie wiedziałam o co chodzi.
- Marta idziesz ? - spytał Lou.
- Tak już .
- To cześć Eric.
- Nie, czekaj .
Popatrzyłam na niego, aż zacznie kontynuować jego wypowiedź .
- Potrzebna jest nam tancerka, hip-hopu nadajesz się .
- Kiedy to niby jest , gdzie i to jakiś program czy co ?
- To zaczyna się za miesiąc w Londynie, no coś takiego jak program.- odpowiedział nieznany
mi chłopak po kolei na każde moje pytanie.
- No dobra, mogę spróbować , jak coś masz mój numer - podałam mu numer i poszłam do reszty.
Opowiedziałam wszystko Louisowi i reszcie, byli zaskoczeni ale się cieszyli z mojej
okazji.
- Podoba Ci się ten koleś ? - pytał mnie Louis z zazdrością w oczach.
- Co ? Nie.
Louis pocałował mnie i poszliśmy do autobusu i pojechaliśmy do hotelu.
Musieliśmy się spakować,bo jutro wyjazd i jedziemy gdzieś dalej.
Trasa będzie jeszcze trwać z 2 tygodnie.
Dojechaliśmy do hotelu,poszliśmy do swoich pokoi się spakować.Zajęło mi to szybko,
wszystko wrzuciłam do torby nie układając.Poszłam wziąść prysznic i potem na chwilę
poszłam z Tyną do pokoju chłopców.
- Mała, pójdziesz tam gdzie ten koleś Cię zaprosił ? - spytał Louis.
- No tak, to w sumie moja okazja - odpowiedziałam.
Nie bądź zazdrosny - dodałam.
- Nie jestem.
- Jesteś,widzę .
- Dobrze jestem, przepraszam.
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę z Martyną .
- Kochanie ja idę, Dobranoc - powiedziałam.
- Pa Mała, Kocham Cię - odpowiedział.
- Ja Ciebie też kocham.
Martyna pożegnała się z Harrym i poszłyśmy do siebie.
- Martyna ?
- Tak ?
- Myslisz, że powinnam iść do tego niby programu ?
- Pewnie, że tak! To twoja szansa.
- No tak,ale Louis się dziwnie zachowuje.Tak wogóle nie sądzisz że się zmieniłam ?
- To prawda, zrobiłaś się milsza ale to nic złego przecież.
- Tak,niby tak. Ale dla mnie to dziwne. - powiedziałam i się zaśmiałam .
Dobra Dobranoc - powiedziałam
- Dobranoc Marta.
Położyłam się i szybko zasnęłam bo byłam zmęczona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz