wtorek, 18 grudnia 2012

Rozdział VII.


Poszłyśmy z Martyną do pokoju, poszłam wziąść prysznic. I się przebrałam.
Zadzwonił Lou.
- Hej kochanie - powiedział
- Hej - odpowiedziałam
- Bądź gotowa o 19 - powiedział
- Nie było by Ci łatwiej, przyjść przecież masz pokój obok - powiedziałam i się zaśmiałam.
- Oj tam - odpowiedział.
Nie wiedziałam co mam ubrać.
- Tyna !! Pomóż !!
- CO się tak drzesz ?!
- Pomóóóż mi , w co mam się ubrać !
- Czekaj,zaraz coś się znajdzie.
Martyna zaczęła szukać coś w szafie, masz to rzuciła mi czarną obcisłą sukienkę i
czarne szpilki.
- Nie, no serio muszę sukienkę?
- Tak !!
Była godzina 18, poszłam do łazienki włożyłam sukienkę rozpuściłam włosy i zrobiłam
lekki makijaż.
Wyszłam z łazienki a w pokoju zastałam Martynę i Harrego którzy się całują.
- Ooł, chyba nie właściwy moment - powiedziałam.
Oni popatrzeli się na mnie, i nie wiedzieli co mają powiedzieć.
- Jesteście razem ? - spytałam.
- No, tak - odpowiedzieli .
- Powodzenia życze.
- Kiedy im powiecie ?
- Zamierzamy dzisiaj .
Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Martyna otwórz.
Ja włożyłam buty, i kierowałam się do drzwi.
- Hej mała - powiedział.
- Hej hej .
- Ślicznie wyglądasz - powiedział.
- Dziękuję. Idziemy ?
- Tak.
Wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do auta.
- Gdzie jedziemy ?
- To niespodzianka.
Popatrzyłam się na niego i uśmiechnęłam .
Pojechaliśmy na plaże, w zakątek plaży. Było tam romantycznie i miło.
Na piasku leżał koc do okoła kocu leżały świeczki.
Łzy napłyneły mi do oczu, niespodziewałam się tego.
- Jeju Louis nie musiałeś .
- Podoba Ci się?
- Tak , oczywiście że tak.
- Marta, Kocham Cię.
- Louis,ja Ciebie też.
Louis pocałował mnie,ja to odwzajemniłam. Siedzieliśmy na plaży długo,rozmawiając.
Wróciliśmy do domu o północy, wszyscy nie spali.
- Hej Wam - powiedzieliśmy.
- Martyna za mną !
Zawołałam ją.
- Powiedzieliście im?
- Jeszcze nie, czekaliśmy na was.
- Harry chodź tu ! - krzyknęłam .
- Co jest ?
- Musicie im powiedzieć.
- No wiem.
- No to dawajcie.
Weszliśmy do pokoju gdzie wszyscy siedzieli.
- Słuchajcie - zaczęłam.
- No ja i Martyna jesteśmy razem - powiedział Harry.
Wszyscy siedzieli z dziwnymi minami.
- Oo nasz mały Harry wreszcie ma dziewczynę - powiedział Zayn.
Nie zawachałam się podeszłam do Zayn i go uderzyłam w ramie.
- Ałł!
- Daj spokój Harremu !
- Dobra .
- Dzięki - powiedział Harry.
Uśmiechnęłam się do niego.
Usiedliśmy na kanapie oglądając horror, ja byłam przytulona do Lou bo film był
straszny. A Martyna do Harrego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz