niedziela, 16 grudnia 2012

Rozdział II.


Rozdział II.
Obudziłam się o 10 , wstałam poszłam do kuchni. Siedział Liam pijący wode.
- Kacyk ? - spytałam śmiejąc się.
- Może, trochę .
- Pijak - powiedziałam.
- No daj spokój, tylko nie mów nic rodzicą .
- Mhm, pomyśle - powiedziałam i wyszłam z szklanką soku i poszłam do pokoju.
Ogarnęłam się, zadzwoniłam po Tynę i poszłyśmy na dwór.
Łaziłyśmy długo gadając o wszystkim. Ufałyśmy sobie nawzajem i mówiłyśmy wszystko.
Dostałam sms od mamy że mam wracać do domu bo musimy o czymś pogadać.
- Tyna muszę iść , rodzice coś chcą
- No dobra to narazie - powiedziała.
Przytuliłyśmy się na pożegnanie i poszłyśmy w swoje strony.
Doszłam do domu,weszłam do kuchni siedziała moja mama przy stole z moim tatą .
- Cześć . - powiedziałam.
- Cześć Marta. Musimy pogadać - powiedział tata poważnym głosem.
- Taak ?
- Jedziesz z Liamem w trasę koncertową. My musimy jechać w delegacje do pracy. Nie
miała byś z kim zostać.
- Co?! Sama sobie dam radę !
- Nie! Jedziesz i koniec - krzyknął ojciec
- Idź się pakuj jutro jedziecie.
- Dobra. - powiedziałam i wyszłam.
Weszłam do pokoju wyciągnełam walizkę i zaczełam się pakować. Zadzwoniła Martyna.
- Hej .
- Hej,hej
- Co tam ?
- Bywało lepiej.
- Co się stało ?
- Jutro wyjeżdżam w trasę z moim bratem i tym jego całym zespołem One Direction.
- Co ?! Ale masz suuuuper ! - zaczeła krzyczeć do słuchawki .
- Po pierwsze : Opanuj się!! A po drugie : Nie chcę z nimi jechać.
- Oj dasz sobię radę. Będę do Ciebie dzwonić.
- No raczej.
- A przywieziesz mi ich autografy ?
- Tak przywiozę - odpowiedziałam . Ona zawsze musi coś wymyśleć.
- Dziękuje, dziękuję  !!!
- Martyna ! Nie drzyj się, i nie masz za co dziękować. Ja już muszę kończyć. Papa
- Miłej drogi .
Rozłączyłam się. Kończyłam się pakować. Była już 21 czas zleciał momentalnie.
Poszłam wziąć długą kąpiel i poszłam spać. Drzemka o 6:00.

Za 7 komentarzy dodam następny rozdział .: D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz